Trudno się nie zgodzić z tym, że student jest osobą biedną... Są studenci również tacy, którym rodzice sponsorują naukę, mieszkania czy nawet komunikację miejską. Pamiętam, że studiowanie dla mnie wiązało się z wieloma wyrzeczeniami... Nie mogłam pozwolić sobie na różne przyjemności takie jak naprzykład wyjście do kina. Teraz w Polsce jest o wiele lepiej, studiowanie w tym momencie to czysta przyjemność.

Mieszkania dla studentów to kolejny z ciekawych pomysłów. Niestety akurat mnie ten luksus ominął ponieważ studia skończyłem 10 lat temu. W tym monecie nadal mam do spłaty kredyt hipoteczny za kupno mieszkania. Gdybym był studentem w tym momencie nie musiałbym się martwić tymi wszystkimi rzeczami... Wszystko otrzymałbym od tak.

Studia to dla mnie wspaniały okres! Zawsze lubiłam się uczyć, a teraz mogę to robić non stop i nie muszę się martwić różnymi bzdurami. Ostatnio razem z narzeczonym otrzymaliśmy mieszkanie dla studentów. Nie jest ono szczególnie dużo, ale nie o to w tym wszystkim chodzi. Teraz mamy własny kącik tylko dla siebie, a jeśli w przyszłości się dorobimy to mieszkanie będziemy mogli legalnie sprzedać i kupić sobie większe. Studiować w dzisiejszych czasach to po prostu przyjemność.

Czy to już „problem pierwszego świata” jeśli mam dylemat czy kupić dom czy zainwestować pieniądze w mieszkanie? Mam Małe mieszkanie w centrum miasta ale już jest dla mnie nieco uciążliwe. Chciałabym się wprowadzić do mieszkania większego i przestronniejszego. W tym obecnym nie mam miejsca nawet na nowe buty... Jednak mój mąż uparł się by zakupić mały domek na działce. Sama już nie wiem co byłoby dla nas lepsze. W tym momencie do pracy mam rzut beretem, a gdy kupimy dom będę musiała 40 min wcześniej wyjeżdżać z domu. Macie może dla mnie jakąś radę?